This post is also available in: Deutsch (niemiecki) English (angielski) Français (francuski) Español (hiszpański) Português (portugalski, Portugalia) Italiano (włoski) Nederlands (holenderski) Русский (rosyjski)
W tym artykule otwieram kolumnę “Umsteiger berichten”. Byli palacze, którzy teraz parzą i chcą pokazać swoje twarze, są zapraszani do opowiedzenia własnej historii.. Mailt mich einfach an!]
Nie więcej palenia? Temat był dla mnie jak poprzez jako temat może być tylko. Również argument z własnym niepowodzeniem w tym, że dym przestaje świecić lata temu. Nie zmagałem się już z moim losem jako częstego palacza i perspektywą, że pewnego dnia z niego umrę. W końcu naprawdę mocno się starałem, kilkakrotnie przestałem stosować różne metody i przeszedłem kilkumiesięczne okresy abstynencji. Wiedziałem, dlaczego zawsze znajdowałem drogę powrotną do papierosów: Nie z powodu fizycznego dyskomfortu czy skrajnej “siły”, ale dlatego, że naprawdę czegoś mi brakowało nawet po ustąpieniu tych objawów. Nieświadomie próbowałem go zastąpić jedzeniem, więc każda próba zatrzymania wzrostu wagi – pozostała, nie zmniejszyła się ponownie, kiedy zaczynałem od nowa. Nie bardzo motywując do ponownej próby, ale w sumie udało mi się podjąć około 7 poważnych prób – piszę “o”, bo nie pamiętam prób sprzed 40. dnia bardzo dobrze.
Czy palę? Próby intelektualnego i materiałowego zatrzymywania dymu
Każdy, kto pali od kilkudziesięciu lat, ma inny punkt wyjścia niż ktoś w wieku 20 lat. Moja “pamięć uzależnień” miała wiele czasu na rozwój. Pochodzę z rodziny palaczy i pamiętam ojcowskie napomnienia, że nigdy nie powinienem zaczynać palić, bo nie można się go pozbyć – recytowany z papierosem w dłoni. Jeśli miał pijany alkohol, zaproponował mi go wcześniej. W każdym razie, kiedy myślę wstecz: w mojej rodzinie nie było (i nie ma) nikogo, kto nie pali. Na dziedzińcu szkolnym palenie było środkiem do “przynależności” i około 20 palenia już należało do mnie jak jeść i pić.
“Palenie nie należy już do mnie” – to była formuła prania mózgu pięknego “Forentrolla”, który pomógł wielu ludziom w ich psychicznej reorientacji na przyjaznym forum rzucania palenia. Próbowałem też tego i poszedłem za jego sugestiami, aby uwidocznić wewnętrzną palaczkę i zapytać ją, co mogłaby zaakceptować “zamiast”. Niestety, była mi dość obduratowana! 🙂 I po kilku miesiącach abstynencji zdałem sobie sprawę: Tak, palenie należy do mnie! Wstydliwe, niechlujne, zagrażające życiu, ale fakt!
To samo stało się ze mną już w 1998 roku, kiedy rozpocząłem erste deutschsprachige Nichtraucher-Tagebuch startete. Miałem spontanicznie zatrzymał się i odkrył książkę Alana Carra “Wreszcie niepalących “. Jego metoda jest też korzystnym “praniem mózgu”, w którym uczy się wprowadzać nikotynę jako “bestię” kłamiącą i oszukującą palaczy fałszywymi pozorami, wspieraną przez niezwykle złośliwy przemysł tytoniowy, a więc trzymającą ich w łańcuchach. Wszystkie pozytywne doświadczenia z papierosem należy prowadzić z powrotem tylko i wyłącznie do uwolnienia się od stresu, który jest wynikiem niedoboru nikotyny. Dowód: pierwszy papieros rano jest szczególnie dobry, ponieważ podczas snu nie było palenia, a poziom nikotyny odpowiednio spadł.
Szczerze starałem się kultywować nowego, zbuntowanego ducha, pisałem o nim posty na blogu prawie codziennie i motywowałem wielu innych do podjęcia nowej próby rzucenia nałogu. Po około trzech miesiącach temat się skończył, “pamiętnik” skończyły się rzeczy i zacząłem mój pierwszy prawdziwy blog: Digital Diary – Vom Sinn des Lebens zum Buchstabenglück.:
Kiedy znowu zacząłem palić jakiś czas po zakończeniu pamiętnik niepalenia, to była zwykła głupota uzależnionych: Było doświadczenie przyjemności, spróbuj sprawdzić, czy to jeszcze jedno….. Ponadto, zyskałem dużo wagi bez jedzenia więcej. Czułem się coraz bardziej niekomfortowo w moim ciele. Płuca zostały naprawdę wyleczone, ale dodatkowe kilogramy naprawdę dały mi trudny czas. I to powoli podważało moją motywację antynikotynkarską. Zdałem sobie sprawę, że moje życie, jak to jest, zasadniczo siedzące życie przed monitorem, nie jest tak łatwe do odzyskania przez pominięcie leku. Uzależnienie po prostu przechodzi na inne substancje – lub nawet nie zawiera substancji, np. stając się pracoholikiem. Musiałbym postawić przed nim dalszą dyscyplinę: problematyzowanie jedzenia jak przed paleniem, regularne uprawianie sportu, celowe organizowanie równowagi, centrum fitness, jogging, masaż, sauna – ale nie byłem i nie jestem na to gotowy. Po prostu nie chcę się tak bardzo kręcić wokół mojego stanu umysłu, to mnie nudzi i nigdy nie mógłbym włożyć wiele energii w rzeczy, które mnie nudziły.
Brzmi to jak rezygnacja, ale po tym, jak zaczęłam próbować znacznie zmienić swoje życie. Przeprowadziłem się na wieś (i po dwóch latach z powrotem do Berlina), odkryłem saunę i centrum fitness, od czasu do czasu problematyzowałem swoje nawyki żywieniowe, praktykowałem jogę i rozpocząłem kolejną próbę rzucenia nałogu: teraz, jeśli chodzi o “metody duchowe”, chciałem to zrobić z Nikotintabletten . Dzięki niemu “władza” była w dużej mierze zachowana w pannie młodej, ale wciąż czegoś mi brakowało, każdego dnia, także po tygodniach i miesiącach. Co, dla nieba?
Narażenie nikotynowej bestii jest również kłamstwem
Tablety nikotynowe dały mi nowe, istotne spostrzeżenia na temat natury mojego uzależnienia. W ulotkach napisano, że należy wziąć do 15 pastylki dziennie, ale udało mi się z dużo mniejszych ilości, z “kawałki tabletek”! W porównaniu z czasem palenia zredukowałem ilość nikotyny do jednej dziesiątej i czułem się o tym dobrze. Bestia” była o wiele bardziej nieszkodliwa niż myślałem! Ale jednak: czegoś mi brakowało, bez względu na to, w jakiej dawce: mianowicie wielu rytuałów dymnych, którymi ustrukturyzowałem i “ożywiłem” moje codzienne życie. Trzymać coś w ręku, ssać do woli, palić papierosa przy określonych okazjach, na kawę, po posiłku, siedząc razem. Ponadto: W takim pisaniu i czytaniu życia siedzącego przed monitorem, wdychanie jest również “aktywnością fizyczną”, której zdecydowanie brakowało. Zamiast zawsze jeść pałeczki warzywne lub owoce, nie był to zadowalający substytut.
Może medyczny przyrząd do inhalacji? Rozejrzałem się po okolicy, aby zobaczyć, na co pacjenci płuc zostali przepisani i natknąłem się na kosztowną klasę urządzeń, których nigdy wcześniej nie znałem. Niestety, były one zbyt duże i zbyt drogie, wyglądały jak szpitale i oczywiście nie były mobilne: brak prawdziwego rozwiązania! Nie miałem nawet e-papierosów na ekranie, nic dziwnego w 2006 roku.
W końcu, skończyłem z powrotem na “fag end” ponownie: samozwijał się, około 30 dziennie. Ogromna kwota, która nie przyniosła mi żadnego pożytku. Moje tapety pożółkły szybko i renowacja pomogła tylko na krótki czas. Zanim dostałem odwiedzających, musiałem przewietrzyć i zapalić kadzidełka. Podczas rozmowy coraz częściej musiałem kaszleć, w przeciwnym razie kaszel się zwiększał, a sprawność fizyczna malała. Nie wspominając już o ogromnych sumach, które wydałem na tytoń, liście i filtry. Ale po wszystkich niepowodzeniach nie mogłem już myśleć o zatrzymaniu się. Zrezygnowałem z bycia palaczem – kto chce być stale w ciągłym kontakcie z samym sobą?
Grudzień 2014: normalne zapytanie sprzedawcy
Ponieważ prowadzę kilka blogów, otrzymuję dość często zapytania od dealerów, czy nie jestem zainteresowany współpracą. Tak było również w grudniu, ale tym razem było to zapytanie ze sklepu z e-papierosami w Berlinie. Nie chcę uczestniczyć z moim blogiem w programie partnerskim dla e-papierosów? Ponieważ używam takich programów Amazon lub Google dość sporadycznie, ta forma reklamy nie jest dla mnie dziwne, jednak bardziej niż “Peanuts” biorę z nim nigdzie, troszczę się również mało o to.
Aczkolwiek hej, e-papierosy? Na blogach niepalącego? Nie pasuje jednak! Co dziwne, w 2014 roku nie zauważyłem nic z rosnącej kultury parowca. Zadałem ciekawe pytania, na które mój przeciwnik odpowiadał cierpliwie i szczegółowo. Stało się to dialogiem, który pokazał mi nowy świat i obudził moją nadzieję, że nadal będę mógł uciec od papierosów. Ponieważ to, czego chciałem, to nie było “niepalenie”, ale “zdrowsze palenie” – a VAPORING wydawał mi się być dokładnie tym, czego szukałem.
Oczywiście, to właśnie samo-eksperyment naprawdę mnie przekonał. Byłem wyłączony ze skarpetek, po prostu bardzo zdumiony, że mogłem łatwo przełączyć się na gotowanie na parze, nie tracąc niczego! Należy podejść do niego wygodnie, mówi się, więc dość “piro” dym, jeśli po nim pęd jest duży. Ale nie zdziwiło mnie, jak mało było tej potrzeby – mogłem nawet iść na te okazje. parowanie zamiast palenia i ponownie zapomnij o życzeniu!
Już po kilku dniach poczułem korzyści zdrowotne: brak kaszlu, brak porannego kaszlu oraz poczucie, że mogę oddychać dużo swobodniej i lepiej. Niewiele się jeszcze zmieniło pod względem kondycji fizycznej – oczywiście nadal siedzę za dużo i nie będę w stanie uniknąć “więcej ruchu”, jeśli rzeczy naprawdę chcą się poprawić. Jestem tylko w 6 tygodniu po przejściu na euro.
E-polityka odkryta: do puke!
Przy okazji, szybko przeszedłem od szczupłych “Zigalikes” do zestawów dla początkujących w dużym formacie Kubelschreiber: więcej pary, więcej mocy, lepiej “Flash”. Poszukując informacji na temat gotowania na parze, nie tylko znalazłem wiedzę na temat parownika, ale również zdałem sobie sprawę z przerażenia, że ta prosta metoda przynajmniej pozbycia się wszelkich zanieczyszczeń pochodzących z palenia tytoniu nie odpowiada wielu silnym grupom interesu w ogóle. Nie jest to cud, gdy weźmie się pod uwagę, że państwa tracą pieniądze podatników, firmy tytoniowe tracą klientów, przemysł farmaceutyczny traci odstawione od piersi osoby zażywające narkotyki, gdy para przekonuje coraz większą liczbę palaczy.
Dokąd docieramy? To niedopuszczalne! Tak więc istnieje lobbing polityczny, aby zobaczyć, co może zrobić. Nawet instytucje takie jak WHO (obecnie prawie wyłącznie finansowane przez BigPharmę) bekämpfen die E-Zigarette. I znowu i znowu dzika informacja o “niebezpieczeństwie parowania” jest przekazywana przez prasę, której po dokładniejszej kontroli brakuje jakichkolwiek podstaw. Ale zawsze pozostaje to, co wiszące…. Kto nie jest jeszcze politycznie rozczarowany, musi zmienić się tylko na parę, aby się nią stać!
Ale jest to kolejna historia, którą wszyscy zapisujemy w wielkim stylu. W końcu są też lekarze i naukowcy, którzy nie dają się zaangażować w lekceważącą politykę interesów, ale zur Förderung der E-Zigarette aufrufen Paruję na parze od pięciu tygodni i od tego czasu palę tylko kilka “pirosów”, nawet przez kilka dni. Jak wielu początkujących, jestem w fazie poszukiwania moich ulubionych płynów. Jeden, który smakuje jak w dawnych czasach samozwrócił wędzone, nie znajdę, bo przez spalanie tytoniu smakuje teraz razy inaczej niż w parze. Ale teraz poznaję niezliczone nowe smaki, nawet z dala od tematu “tytoń”.
Impulsem do tej zasadniczej zmiany w moim życiu był miły handlowiec! Jestem mu wdzięczny, że nie zostawił go w “Przepraszam, potem po prostu nie”, kiedy to wyraziłem się raczej odrzucając i sceptycznie odnosząc do gotowania na parze. Bez tego intensywnego mailowego dialogu o “wszystkim o gotowaniu na parze” nie zmieniłbym się i nadal paliłbym dwie paczki w ciągu trzech dni, gdyby to wystarczyło…. Kiedy poszedłem na różne fora łodzi parowych, spotkałem ludzi w miejscach, którzy z jakiegokolwiek powodu odrzucają dealerów i wszelką współpracę z nimi. Nie rozumiem tego, ponieważ: czym byłaby scena parowa bez handlowców, którzy kupują dla nas wszystkie rzeczy?
Ten aspekt jest również tematem, który wymagałby pogłębienia. Ponieważ na stole jest niezliczona ilość tematów dotyczących gotowania na parze, które warto omówić. Dlatego też blog ten zacząłem po czterech tygodniach gotowania na parze. Nie znalazła jeszcze wszystkich swoich tematów, ale teraz jest dla mnie jasne: jest skierowana do osób zainteresowanych przełączaniem się, niekoniecznie na scenę łodzi parowych. Ponieważ każdy transfer przyczynia się do tego, że staje się coraz trudniejszy dla polityki z “sposobem regulacji”? Życzę sobie, aby wszyscy, którzy walczą z Dampfen, w kręgu przyjaciół i znajomych coraz częściej na “uratowanych palaczy? Spotkać, które stały się parowców i powiedzieć: Tak więc kręci cię?
Chcę być zaangażowany w to, aby tak się stało. Inaczej para zadowolona!
***
Więcej historii przejścia:
- Vom Rauchen zum Dampfen – Volke’s Blog;
- Wie ich überzeugte Dampferin wurde – Katrin auf mered;